Wielu mieszkańców od dawna skarży się, że samorządy nic nie robią w sprawie dzików, które spacerują po ulicach, przewracają kosze na śmieci, ryją trawniki i straszą przechodniów. Zwykle, jeśli nie są niepokojone, nie robią nikomu krzywdy, jednak gdy poczują zagrożenie, potrafią ostrzegawczo fuknąć, parsknąć lub ruszyć gwałtownie do przodu. W naszych okolicach nie było ataków dzików na ludzi, ale zdarzało się, że zaatakowały psa. Część takich zdarzeń kończyła się szyciem ran u pupila, ale bywały też przypadki, gdy obrażenia były tak poważne, że jedynym wyjściem była decyzja o uśpieniu czworonoga.
Atak dzików na Burka
Kilka dni temu na terenie Otwocka doszło do kolejnego takiego ataku – w tej sprawie otrzymaliśmy wiadomość od jednego z Czytelników (nazwisko do wiadomości redakcji). Późnym wieczorem, gdy małe stado dzików buszowało przy posesjach i wchodziło na niezamknięte tereny, jeden z miejscowych psów, Burek zareagował instynktownie, próbując przegonić intruzów. Po chwili dziki ruszyły na niego i zaczęły go szarpać… Odgłosy brutalnej szamotaniny i skowyt rannego psa usłyszał jeden z okolicznych mieszkańców, który natychmiast wybiegł na zewnątrz, by sprawdzić, co się dzieje. To, co zobaczył, zmroziło mu krew w żyłach. Próbował odgonić dziki, ale te nie odstępowały swojej ofiary. Mężczyzna miał przy sobie petardy, więc rzucił jedną z nich. Dopiero głośny huk spłoszył stado, które uciekło w popłochu. – Te petardy uratowały Burkowi życie, inaczej dziki by go rozszarpały. Pies był poważnie ranny i wymagał pomocy weterynarza – mówi w rozmowie z „Przeglądem” jeden z mieszkańców, prosząc o anonimowość. I dodaje, że Burek nie ma właściciela, ale od lat mieszka w tej okolicy. Ma swoje legowisko, jest dokarmiany i wiele osób o niego dba. Dlatego, gdy tym razem spotkało go nieszczęście, mieszkańcy nie zostawili go na pastwę losu. – Zapewniliśmy mu pomoc weterynarza i ciepłe miejsce, w którym dochodzi do siebie – podkreślają nasi rozmówcy. I dodają też, że wiele lat temu Burek przybłąkał się w te okolice i tu zamieszkał.
Ostatnio ganiały się przed komendą
Choć dramat Burka poruszył wielu mieszkańców, nie jest to jedyny sygnał, że dziki coraz częściej pojawiają się w miastach. Jak już wcześniej informowaliśmy, policja niemal codziennie otrzymuje zgłoszenia o incydentach z ich udziałem. Kilka dni temu zwierzaki ganiały się przed otwocką komendą policji. Być może to te same dziki, które buszowały w środku dnia na osiedlu przy ul. Sportowej. Filmik, który nagrał jeden z mieszkańców, opublikowaliśmy na naszym profilu FB. Z kolei w komentarzach pani Anna opublikowała zdjęcie dzików, które – po tym, jak przeorały trawnik między blokami – po prostu położyły się, żeby odpocząć.
Puste obietnice?
– Starostwo powiatowe wciąż nic nie robi z problemem dzików, a obietnice starosty dotyczące odstrzału nie mają pokrycia w rzeczywistości. O wiele taniej byłoby, gdyby miasto lub powiat zakupiły środki odstraszające w granulatach, które sprawdziły się przecież na osiedlu Ługi. Tymczasem liczba dzików rośnie, podobnie jak zagrożenie – komentuje nasz Czytelnik. I podkreśla, że dziki to nie „słodkie zwierzątka” ani miejska atrakcja. – Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby władze miasta i powiatu zajęły się problemem, który trwa od lat? Sam zastanawiam się, czy za własne pieniądze nie kupić preparatu odstraszającego, żeby choć zabezpieczyć osiedle przy lesie, gdzie mieszkam. Dzików jest coraz więcej, zniszczyły większość trawników, kręcą się nawet w biały dzień, kiedy dzieci idą do szkoły – zaznacza nasz Czytelnik.

Co z odstrzałem dzików?
Zdania mieszkańców w sprawie dzików są mocno podzielone – część uważa, że odstrzał redukcyjny jest konieczny, inni zdecydowanie się temu sprzeciwiają. Niedawno informowaliśmy o planowanym odstrzale tych zwierząt na obrzeżach Otwocka i Józefowa. Czy akcja już się rozpoczęła? Jak wyjaśnia rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Otwocku, Rafał Skwiot, na razie nie rozpoczęto jeszcze odstrzału dzików. Planowana akcja ma być bez kosztów dla samorządów – myśliwi otrzymają tusze odstrzelonych dzików zamiast wynagrodzenia. Odstrzały będą prowadzone nocą, w wyznaczonych strefach, co najmniej 150 metrów od zabudowań. Na razie nie wiadomo, czy odstrzał redukcyjny rozpocznie się przed świętami, czy dopiero na początku przyszłego roku. Tymczasem na terenie powiatu otwockiego myśliwi organizują polowania w ramach sezonowych działań gospodarki łowieckiej – o terminach informowaliśmy 6 listopada.
Wyniki naszej ankiety
Niedawno przeprowadziliśmy ankietę, w której zapytaliśmy mieszkańców: „Czy w Otwocku, Józefowie i okolicach powinien być odstrzał dzików?” Głosowanie trwało 2 miesiące (lipiec/wrzesień). W badaniu wzięło udział kilka tysięcy mieszkańców – łącznie oddano 8804 głosy.
Wyniki ankiety pokazują wyraźnie, że mieszkańcy Otwocka, Józefowa i okolic w zdecydowanej większości sprzeciwiają się odstrzałowi dzików. Z odpowiedzi udzielonych w ankiecie wynika, że 75% głosujących (6594 głosy) opowiada się przeciw temu rozwiązaniu, najczęściej wskazując, że dziki zwykle nie stanowią zagrożenia, odstrzał wśród zabudowań jest zbyt ryzykowny dla ludzi albo że lepsze są metody humanitarne, takie jak odławianie i wywożenie zwierząt. Kolejna grupa – 16% uczestników uważa, że dziki są naturalną częścią lokalnej przyrody i nie ma potrzeby wprowadzać zmian.
Zwolenników odstrzału jest wyraźnie mniej – 24% ankietowanych (2205 głosów) popiera takie działania, z czego największa część, 20%, opowiada się za zdecydowaną formą odstrzału ze względów bezpieczeństwa. Co istotne, w porównaniu z naszą wcześniejszą ankietą odsetek popierających odstrzał nieznacznie wzrósł.
Czy władze wezmą to pod uwagę?
Wyniki ankiety pokazują, że choć część mieszkańców dostrzega problem i obawia się dzików, większość oczekuje rozwiązań ostrożnych, bezpiecznych i niewymagających użycia broni w terenie zurbanizowanym. Zbiorcze wyniki prześlemy do samorządów jako głos lokalnej społeczności. Trudno jednak przewidzieć, czy zostaną one uwzględnione przy planowaniu dalszych działań, choć jedno jest pewne: ankieta jasno pokazuje, jakie stanowisko ma większość mieszkańców.
* Dla dobra sprawy nie publikujemy niektórych szczegółów sprawy, ani prawdziwego imienia psa.













![Rodzina straciła dom i ukochane psy. Potrzebna jest pomoc! [AKTUALIZACJA] Rodzina straciła dom i ukochane psy. Potrzebna jest pomoc! [AKTUALIZACJA]](https://static2.przegladotwocki.pl/data/articles/sm-4x3-rodzina-stracila-dom-i-ukochane-psy-potrzebna-jest-pomoc-aktualizacja-1760641502.jpg)










Napisz komentarz
Komentarze