Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z www.przegladotwocki.pl znajdziesz w Google News!
 

Kłusownictwo w Dziecinowie

Na terenie gminy Sobienie-Jeziory zauważono wnyki, w które złapał się bóbr.
Kłusownictwo w Dziecinowie
Bobra we wnykach spotkali podczas spaceru mieszkańcy

Autor: SRS – Animal Rescue Poland

Źródło: SRS – Animal Rescue Poland

O wnykach i sytuacji z dzikim zwierzęciem w mediach społecznościowych poinformowało Animal Rescue Poland.

– Zwierzę zobaczyli spacerowicze i natychmiast zawiadomili służby. Na szczęcie udało się uwolnić bobra z wnyk i wypuścić go na wolność. Wszelkie pozostałości po wnykach zostały przez nas zniszczone i usunięte. Sprawdziliśmy również inne miejsca w okolicy, w których przestępcy mogli zastawić wnyki – czytamy we wpisie.

Dzięki spacerującym mieszkańcom bóbr odzyskał wolność.

– To była bardzo szybka akcja. Udało się nam odciąć bobra, wypuścić na wolność. W przypadku dzikich zwierząt jesteśmy zdania, że powinny poradzić sobie same na łonie natury. To im na pewno lepiej zrobi niż leczenie u weterynarza. Jeśli chodzi o stelaże, których w tym miejscu nie powinno być, było ich bardzo dużo. Były bardzo solidnie przytwierdzone przy cieku wodnym. Musieliśmy użyć znacznej siły, by się ich pozbyć – mówi Dawid Fabijański z Animal Rescue Poland.

Jak dowiedzieliśmy się od Animal Rescue Poland w całym powiecie otwockim jest bardzo dużo kłusowników. Jednym z przykładów, z którymi spotkało się ARP, jest pies, który złapał się we wnyki i przez wiele godzin umierał w męczarniach. 

– Nie jesteśmy w stanie wyłapać wszystkich wnyków – musielibyśmy przejść bardzo duży teren i to wielokrotnie, by się ich pozbyć. Najczęściej o kłusownictwie informują nas przypadkowi ludzie, którzy zauważają złapane zwierzęta, szamoczące się we wnykach. Często jednak zwierzęta giną w okropnych męczarniach, z głodu i pragnienia – przyznaje Fabjański. 

Animal Rescue Poland złożyło wniosek do Polskich Sieci Energetycznych o wsparcie poprzez finansowanie fotopułapek, które odstraszą lub nagrają kłusowników. 

– Będziemy je wieszać w różnych miejscach – tam, gdzie wiemy, że działają kłusownicy. Czasem są to informacje od policji lub innych służb, czasem jesteśmy wzywani na interwencje w takie miejsca lub jeździmy na oględziny jako biegli. Taka fotopułapka może wisieć nawet miesiąc na jednych bateriach, a gdy uchwyci kogoś, dostaniemy mailowo lub na telefon informację z wizerunkiem kłusownika czy zdjęciem tablic rejestracyjnych. Będziemy mogli zareagować od razu i złapać kogoś na gorącym uczynku – przyznaje Dawid Fabjański z Animal Rescue Poland.

Karą za kłusownictwo może być nawet do 5 lat pozbawienia wolności. 

Czytaj również:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama