Reklama

Brutalny atak na personel izby przyjęć w Otwocku! Szokujące szczegóły [FILM]

W nocy w izbie przyjęć jednego z otwockich szpitali doszło do ataku, który wstrząsnął całym personelem. Gdzie była ochrona? Zdradzamy kulisy tego szokującego zdarzenia – informujemy o tym pierwsi. Aktualizacja: 17 maja g. 7.30.
Brutalny atak na personel izby przyjęć w Otwocku! Szokujące szczegóły [FILM]

We wtorek, 13 maja około godziny 22.00 w izbie przyjęć Powiatowego Centrum Zdrowia przy ul. Batorego w Otwocku zgłosił się 56-letni mieszkaniec Otwocka – wysoki i postawny mężczyzna. 56-latek miał ranę kłutą uda (po nożu) i wymagał pomocy medycznej. Był pijany i wyraźnie czymś zdenerwowany. – Podczas oczekiwania na lekarza wielokrotnie dzwoniła do niego kobieta. Rozmowa przerodziła się w głośną awanturę – mówi nam personel izby przyjęć. – Zwracaliśmy mu uwagę, by mówił ciszej, bo są tutaj również inni pacjenci. Na chwilę się uspokajał, po czym znowu zaczynał krzyczeć do telefonu – dodaje personel. Potem swoją złość przelał na personel izby przyjęć. 

Agresywny pacjent

Mężczyzna zachowywał się agresywnie. Krzyczał w kierunku pielęgniarki wulgaryzmy, groził, że ją zabije i „rozpruje”, wrzeszczał też, że „roz…li jej łeb”. Krzyczał, że chce dostać dożywocie, że niedawno wyszedł z więzienia, ale chce tam wrócić, bo nie ma gdzie mieszkać, ani co ze sobą zrobić. Na szczęście na dyżurze byli lekarze (mężczyźni), którzy natychmiast stanęli w obronie pielęgniarki. Próbowali go uspokoić, ale bezskutecznie.

Gdzie ochrona?

– Czy w szpitalu jest jakaś ochrona? – pytali lekarze.
 – Nie, nie mamy zatrudnionych pracowników ochrony – odpowiedział jeden z pracowników szpitala. W tym samym czasie personel wielokrotnie naciskał również przycisk alarmowy, który powinien uruchomić interwencję firmy ochroniarskiej, jednak nikt nie przyjeżdżał. Pracownicy zadzwonili na policję, prosząc o pilną interwencję. Zanim jednak funkcjonariusze dotarli na miejsce, w izbie przyjęć rozegrał się dramat.

„Zaj.. cię”

Rozjuszony mężczyzna dał upust swojej frustracji – z całej siły uderzył pięścią w stół rejestracji i osłonę z pleksi, która runęła na biurko i komputer. Krzyczał: – Teraz wierzysz, k…? Że cię za…! 

Personel próbował go uspokoić, stając między pielęgniarką a agresorem. Do mężczyzny podszedł również jeden z pacjentów, prosząc, by się opanował, i tłumacząc, że lekarz wkrótce się nim zajmie. – Ona mnie prowokuje, k… się nie boi – irytował się mężczyzna. – Prosiłem tylko o opatrunek – dodał. Dyżurujący lekarz odpowiedział, że otrzyma pomoc, jak się uspokoi i gdy na miejsce przyjedzie policja.

Atak w pokoju socjalnym

Przerażona pielęgniarka schowała się w pokoju socjalnym, ale po chwili nawet jej obecność w innym pomieszczeniu zaczęła przeszkadzać agresorowi. Nagle zerwał się z krzesła, odepchnął lekarza i wtargnął do pomieszczenia, gdzie oblał kobietę wodą z butelki stojącej na stole. Personel zdołał wyprowadzić mężczyznę z pokoju, jednak nadal się awanturował. W pewnym momencie z jego uda zsunął się prowizoryczny opatrunek i rana zaczęła krwawić. Na korytarzu krzyczał: – K…, prosiłem tylko o pomoc! Jak się wykrwawię, to będzie wasza wina! – wrzeszczał rozjuszony. Po chwili znów ruszył w stronę pokoju socjalnego i z całej siły uderzył w drzwi. W pewnym momencie potknął się o zakrwawiony opatrunek i runął na podłogę. Upadek wyraźnie ostudził jego emocje. Mężczyzna otrzymał pomoc medyczną. 

Pracownicy nagrali film ze zdarzenia, by pokazać zagrożenia, z jakimi stykają się podczas dyżurów, i zwrócić uwagę na skalę problemu. Fot./opr. AJ

Jak mamy czuć się bezpiecznie?

Personel wciąż nie może otrząsnąć się po tym, co się wydarzyło. W szpitalu nie ma pracowników ochrony, a nawet przycisk alarmowy, który powinien wzywać firmę ochroniarską, zawiódł. – Ochroniarze pojawili się dopiero rano, tłumacząc, że baterie w systemie były rozładowane – komentuje zszokowany personel. – Dobrze, że bandzior nie chodzi już po ulicach, ale strach pozostał. Nadal boję się wyjść z pracy czy zostać sama na dyżurze. Zamykam drzwi na klucz – mówi zaatakowana pielęgniarka. 

Pytania do dyrekcji szpitala

W związku z dramatycznymi wydarzeniami, do których doszło 13 maja w izbie przyjęć Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku, redakcja „Przeglądu” zwróciła się do dyrekcji placówki z prośbą o komentarz i wyjaśnienia. Zapytaliśmy, dlaczego w szpitalu nie ma stałej ochrony fizycznej, szczególnie w tak newralgicznym miejscu jak izba przyjęć, oraz czy wcześniej zgłaszano obawy dotyczące bezpieczeństwa. Chcieliśmy również wiedzieć, czy w ciągu ostatnich kilku lat dochodziło do napaści na personel. Zapytaliśmy, czy zaatakowana pielęgniarka otrzymała wsparcie psychologiczne lub prawne. Zapytaliśmy także, o kwestię ewentualnych zmian w systemie zabezpieczeń: zatrudnienia ochrony, modernizacji systemu alarmowego, możliwości podłączenia monitoringu do miejskiego systemu nadzoru obsługiwanego przez Komendę Powiatową Policji w Otwocku, a także o to, czy szpital rozważa montaż drzwi automatycznych z jednostronnym przeszkleniem – na wzór lustra weneckiego.

Odpowiedź dyrekcji Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku:

Rzeczywiście w nocy 13 maja mieliśmy w izbie przyjęć szpitala do czynienia z  agresywnym pacjentem. Pragniemy jednak stanowczo podkreślić, że w żadnym momencie nie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej pielęgniarki ani żadnego innego pracownika personelu. Agresja miała przede wszystkim charakter słowny, a pielęgniarka ani przez moment nie przebywała z pacjentem sam na sam.

Ponieważ nie ma i nie będzie przyzwolenia na żadne przejawy agresji wobec personelu medycznego, sprawa została przekazana policji. Po zdarzeniu kierownictwo placówki odbyło rozmowę z personelem izby przyjęć na temat poczucia bezpieczeństwa oraz odbioru sytuacji z agresywnym pacjentem, zwracając uwagę na dostępne formy wsparcia, jakie może zaoferować szpital.

Podobnie jak wiele innych szpitali powiatowych, zmagamy się z ograniczonym budżetem, co uniemożliwia nam korzystanie z całodobowej obecności wyspecjalizowanej ochrony na miejscu. Mamy jednak podpisaną umowę z agencją, która reaguje na wezwania w sytuacjach zagrożenia. 

Dodatkowo planujemy zainstalowanie monitoringu zarówno przy wejściu do izby przyjęć, jak i w jej wnętrzu. Zaistniała sytuacja przyspieszyła realizację naszych działań w tym zakresie. 

Pracownicy komentują

– Jak mamy czuć się bezpiecznie, skoro każdy może wejść i nas zaatakować? – pyta jeden z pracowników. – Nawet drzwi do izby przyjęć są tak skonstruowane, że zza osłony nie widać, kto stoi po drugiej stronie. Co więcej, nie są automatyczne i musimy je sami otwierać – komentują pracownicy szpitala. I dodają, że ta sytuacja jasno pokazuje, jak bardzo pilna jest potrzeba wprowadzenia skutecznych zabezpieczeń, zanim dojdzie do tragedii. 

Zarzuty 

Sprawą zajęła się policja. – Funkcjonariusze interweniowali w szpitalu 6 minut po przyjęciu zgłoszenia – mówi podkomisarz Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. – Na miejscu zastali dobrze znanego im 56-latka, którego od razu zatrzymali. Mężczyzna trafił do komendy. Badanie potwierdziło, że jest pijany, miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie – mówi oficer prasowy otwockiej policji. I dodaje, że 56-latek jest dobrze znany otwockim policjantom ze względu na swoją „bogatą” przeszłość kryminalną. – Mężczyzna był notowany zarówno za przestępstwa przeciwko mieniu, jak i zdrowiu i życiu – dodaje podkomisarz Domarecki. – 56-latek usłyszał łącznie siedem zarzutów. Odpowie m.in. za groźby karalne, zniszczenie mienia oraz naruszenie nietykalności cielesnej lekarza i znieważenie personelu medycznego. Mężczyzna był już wcześniej skazany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach recydywy – mówi podkomisarz Patryk Domarecki. Sprawca został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 7,5 lat więzienia.

FILM

Fot. KPP Otwock
Fot. KPP Otwock

Czytaj także:

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Janusz 23.05.2025 00:59
A co z bandytą który ciężko pobił doktor Skowerę ?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
Paulina 20.05.2025 12:07
Dlatego noszę przy sobie gaz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK