Kontynuując tematykę ziemiańską, dziś przybliżam dzieje Rudna koło Kołbieli. Podróżując słynną drogą krajową nr 50 z Kołbieli do Mińska Mazowieckiego, warto choć na chwilę zboczyć z głównej trasy, by odkryć jeden z najpiękniejszych klasycystycznych pałaców w okolicach Warszawy. To miejsce z pewnością zasługuje na chwilę uwagi – nie tylko ze względu na swoje walory architektoniczne, ale także historię.
Dzieje majątku
Pierwsze wzmianki o szlacheckiej wsi Rudno pochodzą z XV wieku. Do połowy XVIII wieku miejscowość pozostawała we władaniu kolejno rodzin Rudzińskich, Grabianków, Komońskich, Karczewskich i Maciszewskich. W 1791 roku majątek nabył chorąży warszawski Marcin Chrzanowski. Po jego śmierci w 1811 roku Rudno przeszło w ręce jego żony, Józefy z Szemplińskich, a następnie ich córki Zuzanny. Zuzanna poślubiła Walentego Markowskiego – sędziego pokoju (1818) i posła powiatu łukowskiego.
Na początku XX wieku folwark Rudno został zakupiony przez Zygmunta Świętochowskiego. Po jego śmierci dobra rudzińskie odziedziczył najmłodszy syn Roman Świętochowski, w którego rękach pozostawały do października 1944 roku, kiedy to zostały przejęte przez Skarb Państwa na mocy Dekretu PKWN o reformie rolnej.
Po upaństwowieniu w pałacu funkcjonowała szkoła podstawowa, która niestety doprowadziła budynek niemal do całkowitej ruiny. Szczęśliwie, po opuszczeniu obiektu przez szkołę, udało się go zabezpieczyć – wzmocniono koronę murów i położono nowy dach. Przez pewien czas mieścił się tu Dom Pamiętnikarstwa Polskiego PAN oraz ogólnopolski Klub Robotników Piszących. W styczniu 1956 roku zespół pałacowo-parkowy w Rudnie został wpisany do rejestru zabytków pod numerem A 8-41.
Po 1990 roku gmina Kołbiel sprzedała pałac firmie Metromis, która zbankrutowała w 2001 roku. Jeszcze w tym samym roku, 15 listopada, pałac wraz z parkiem został odkupiony od syndyka przez państwa Gawrylaków.
.jpg)

Architektura pałacu
Pałac w Rudnie został wzniesiony około 1800 roku. Jego projektantem był prawdopodobnie Hilary Szpilowski – jeden z najwybitniejszych architektów epoki stanisławowskiej. Budowlę wzniesiono dla Marcina Chrzanowskiego, który zakupił dobra rudzińskie w 1791 roku.
Jest to klasycystyczna, murowana z cegły i piętrowa rezydencja, posadowiona na sklepionych kolebkowo piwnicach, o układzie dwutraktowym i planie prostokąta. Elewację frontową zdobi monumentalny, czterokolumnowy portyk toskański w wielkim porządku, zwieńczony trójkątnym frontonem. Elewacja ogrodowa natomiast posiada dwa skrajne ryzality połączone tarasem. Naroża elewacji zaakcentowano pilastrami, a całość wieńczy belkowanie.
Za portykiem, na parterze, znajduje się nieosiowo usytuowana, półkolista sień przechodząca przez dwie kondygnacje, z klatką schodową. Posadzkę wykonano z szarego i czerwonego marmuru.
W narożach frontowych budowli pierwotnie znajdowały się dwie owalne klatki schodowe. W XIX wieku lewą z nich przebudowano, urządzając w jej miejscu gabinety na obu kondygnacjach. W przyziemiu znajdowały się kuchnia, spiżarnia oraz alkierz. Na piętrze zaprojektowano nietypową, dużą salę balową w kształcie litery „L”, przedzieloną czterema kolumnami doryckimi. Front budynku skierowany jest na południowy zachód.
Po 2003 roku pałac przeszedł gruntowną rewitalizację. Nowi właściciele wymienili stropy, stolarkę drzwiową i okienną, dobudowali oranżerię, utworzyli poddasze użytkowe, a w piwnicach zaaranżowali basen i saunę. Równocześnie uporządkowano park otaczający rezydencję. Przez wiele lat Fundacja Moniki Gawrylak Dla Kultury i Rozwoju Osobistego „Być Więcej” organizowała tu otwarte, letnie wydarzenia kulturalne.


Park, alejki i kapliczki
Rezydencję otacza park krajobrazowy o powierzchni 9 hektarów, założony równocześnie z budową pałacu. Wrażenie robi szczególnie reprezentacyjna aleja dojazdowa, zakończona okrągłym podjazdem przed fasadą budynku.
Od strony północno-wschodniej parku zachowały się ślady tarasów ziemnych opadających ku łąkom oraz dwóm symetrycznie położonym stawom, oddzielonym groblą. Mimo że zespół pałacowo-parkowy pozostaje własnością prywatną, istnieje możliwość obejrzenia go z bliska i spaceru po parku podczas organizowanych na tym terenie wydarzeń artystycznych.
Przed wjazdem do zespołu warto zwrócić uwagę na przydrożną kapliczkę z cegły, wzniesioną w połowie XIX wieku, z ludową rzeźbą św. Jana Nepomucena. Z kolei przy samej DK 50, na skraju dawnego folwarku, stoi słupowa kapliczka murowana z końca XVIII wieku.

Kompozytor z Rudna

Opowiadając o historii pałacu, nie sposób pominąć jednego z jego mieszkańców – Józefa Wiktoryna Damsego. Ten wybitny polski kompozytor, aktor scen wileńskiej i warszawskiej, śpiewak, dyrygent oraz wolnomularz, urodził się 26 stycznia 1789 roku w Sokołowie koło Stryja. Był także kapelmistrzem 14 Pułku Kirasjerów Księstwa Warszawskiego (1809–1812) oraz współautorem pierwszego polskiego, jednoaktowego baletu romantycznego „Wesele w Ojcowie”.
Damse studiował w warszawskim Konserwatorium. Od 1813 roku występował jako aktor komediowy i śpiewak w Kaliszu, Płocku, a także w Teatrze Narodowym w Warszawie. Od 1820 roku współpracował z Karolem Kurpińskim. Stworzony przez nich wspólnie balet „Wesele w Ojcowie” był ogromnym sukcesem – wystawiono go w Warszawie ponad 400 razy, a także w Petersburgu, Moskwie, Kijowie i wielu innych miastach.
Akcja utworu osadzona jest w okolicach Ojcowa, a sama inscenizacja stanowiła pretekst do ukazania tradycyjnych polskich tańców i strojów. Damse wystawiał również inne dzieła sceniczne, w których często sam występował, czasem u boku córki Teresy. Po przejściu na emeryturę w 1846 roku często odwiedzał swoją córkę, która wyszła za mąż za Władysława Markowskiego – właściciela pałacu.
Józef Damse zmarł w Rudnie 15 grudnia 1852 roku. Spoczął na cmentarzu w Kołbieli, obok wnuczki Józefy Markowskiej. Jego nagrobek zachował się do dziś – znajduje się w kwaterze F3-9-17.
.jpg)
Wizyta w Rudnie
Rudno to miejsce, gdzie spotykają się historia, architektura i pamięć o ludziach, którzy tworzyli polską kulturę. Warto tu zajrzeć – nie tylko dla piękna architektury czy walorów przyrodniczych, ale także by poczuć ducha dawnego Mazowsza.
Zapraszam do odwiedzenia Rudna.


Napisz komentarz
Komentarze