Dziki traktują miejskie tereny jak własne. Nie odstrasza ich ani hałas pociągów, ani klaksony samochodów, ani miejski gwar – swobodnie spacerują po ulicach, osiedlach i parkach, wchodzą na działki oraz prywatne posesje, a nawet potrafią pogonić spacerowiczów czy rowerzystów. Co na to lokalne samorządy? Są bezradne! – o planach związanych z odstrzałem redukcyjnym dzików pisaliśmy w lutym, kwietniu i maju.
Choć prezydent Otwocka wystąpił o odstrzał 80 dzików i w budżecie miasta zabezpieczono na ten cel 100 tys. zł, działania zablokowała Regionalna Izba Obrachunkowa, uznając wydatek za nielegalny. Obecnie trwa spór kompetencyjny między samorządami a rządem o to, kto powinien finansować redukcję populacji dzików.
– Straciliśmy jakąkolwiek kontrolę nad populacją dzików. Sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Jako samorządy mamy związane ręce. Ze względu na sprzeczne przepisy nie możemy finansować odstrzału redukcyjnego dzików na terenie powiatu otwockiego – tłumaczy starosta otwocki Tomasz Laskus. Dlatego starosta uruchamia petycję o pilne zmiany w prawie, które pozwolą samorządom legalnie finansować odstrzał redukcyjny dzików, a tym samym skutecznie reagować na rozrastającą się populację dzików w Otwocku, Józefowie i sąsiednich gminach. – Zachęcam do jej podpisania. Petycję można podpisać online. Udostępniajcie ten apel dalej – tylko wspólnym głosem możemy wywrzeć realną presję na rządzących – wyjaśnia otwocki starosta.
Link do petycji:
W ciągu dwóch dni petycję podpisało ponad 1000 osób. Jak zapowiada otwockie starostwo, petycja w najbliższym czasie trafi do parlamentarzystów. Samorząd liczy, że skłoni ich to do podjęcia konkretnych działań ustawodawczych, które pomogą samorządom w walce z rosnącym zagrożeniem ze strony dzików.



Napisz komentarz
Komentarze