Bydgoscy kryminalni zatrzymali 47-letniego Roberta W., był związany z lokalną redakcją „Głosu Otwocka” – to mieszkaniec powiatu żyrardowskiego. Mężczyzna jest podejrzewany o udział w brutalnej rzezi alpak i lamy, do której doszło w województwie kujawsko-pomorskim.
To nie był zwykły pożar
Tragedia rozegrała się w nocy z 7 na 8 listopada 2023 roku w zagrodzie „Wyspa Perperuny” nad Jeziorem Gopło. Strażacy, wezwani do pożaru stodoły, odkryli wewnątrz zwęglone ciała dziesięciu alpak i jednej lamy. Oględziny miejsca zdarzenia szybko wykazały, że zwierzęta nie zginęły w ogniu – zostały wcześniej bestialsko zamordowane. Sprawca najpierw poderżnął im gardła, a następnie wrzucił ciała do stajni i podpalił budynek. Na ścianie zostawił napis: „Daria, widziałam wasze rozmowy”.
Pożar w mini zoo nie był przypadkiem, lecz aktem zemsty wymierzonym we właścicielkę zagrody. Według „Gazety Wyborczej” podejrzanym jest jej były mąż. „Gazeta Pomorska” informuje, że to dziennikarz zajmujący się tematyką ekologiczną, prywatnie żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej.
Zarzuty
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy, zatrzymanie Roberta W. jest efektem wielomiesięcznego, dużego śledztwa prowadzonego przez funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. – Policjanci zatrzymali Roberta W. rano, 24 czerwca, na terenie powiatu żyrardowskiego w województwie mazowieckim – mówi rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy. Sprawca rzezi zwierząt jest obecnie przesłuchiwany w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy, gdzie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego usłyszy zarzuty.


Czytaj także:
Rzeź alpak i pożar stodoły. Zatrzymano naczelnego „Głosu Otwocka”
FILM
Napisz komentarz
Komentarze