Zakończyły się poszukiwania 48-letniego Macieja Grzegorzewskiego, dyrektora Działu Kontroli Projektów w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Mężczyzna zaginął w niedzielę, 22 czerwca. Ostatni raz był widziany we wczesnych godzinach porannych – około godziny 4:50 opuścił swoje miejsce zamieszkania w Józefowie i od tamtej pory nie skontaktował się z rodziną ani znajomymi – informowaliśmy o tym 23 czerwca.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Otwocku natychmiast rozpoczęli intensywne poszukiwania. We wtorek, 24 czerwca funkcjonariusze natrafili na samochód zaginionego, zaparkowany na zalesionym terenie w pobliżu brzegu Wisły w Józefowie. Wówczas działania skoncentrowano na przeszukiwaniu rzeki i jej brzegów. W akcji udział brali policjanci, strażacy oraz płetwonurkowie. Poszukiwania prowadzono m.in. na wysokości Józefowa i w rejonie przeprawy promowej w gminie Karczew.
Niestety, mimo zakrojonych na szeroką skalę działań, finał okazał się tragiczny. – Dziś (środa, 25 czerwca) w rejonie prowadzonych działań poszukiwawczych, w starorzeczu Wisły, ujawniono zwłoki 48-letniego mężczyzny. Zaginiony był poszukiwany od 22 czerwca przez Komendę Powiatową Policji w Otwocku – poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Śledczy wyjaśniają okoliczności tej tragedii. Kluczowe dla sprawy będą wyniki sekcji zwłok.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju składa kondolencje:
„Z głębokim żalem zawiadamiamy o śmierci naszego drogiego Kolegi Macieja Grzegorzewskiego, długoletniego pracownika Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Dyrektora Działu Kontroli Projektów NCBR. Łączymy się w bólu z Rodziną, Bliskimi i Przyjaciółmi Zmarłego. Dziękujemy wszystkim osobom, w szczególności służbom, grupom poszukiwawczym i współpracownikom, licznie zaangażowanym w poszukiwania Macieja. Maćku, na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci”.
****
Niektórzy Czytelnicy pytają naszą redakcję, dlaczego zapikslowaliśmy zdjęcie, mimo że na innych portalach tego nie robią. Odpowiadamy: Wizerunek pana Macieja został opublikowany w związku z prowadzonymi przez policję poszukiwaniami. Po ich zakończeniu zmieniamy zdjęcie (zawsze tak robimy). Nie odpowiadamy za działania innych redakcji, jednak w naszej praktyce zawsze chronimy wizerunek osoby zmarłej – kierując się zasadami etyki dziennikarskiej, przepisami prawa prasowego oraz szacunkiem dla rodziny i bliskich zmarłego.
Napisz komentarz
Komentarze