Reklama

Porzucony wrak w lesie stał się atrakcją. Kto go uprzątnie i za ile?

Porzucony opel na terenie parku krajobrazowego stał się lokalną atrakcją. Kto go sprzątnie i ile to będzie kosztować? Gdzie jest właściciel?
Porzucony wrak w lesie stał się atrakcją. Kto go uprzątnie i za ile?

Autor: Agnieszka Jaskulska

Pod koniec maja ktoś porzucił uszkodzony, najprawdopodobniej powypadkowy samochód na poboczu, a właściwie na skraju lasu Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, przy ul. Czerwona Droga – na wysokości zakładów drobiarskich i KPEC w Karczewie. Auto zmienia pozycję, jakby brało udział w castingu do filmu akcji – najpierw leżało na boku, potem ktoś „postawił” je na koła, a teraz znów zmieniło pozycję. Ktoś zrobił sobie z niego prowizoryczny „plac zabaw” i obrócił wrak do góry nogami… a nie, koła już dawno zniknęły, bo samochód od kilku tygodni jest sukcesywnie rozbierany na części. Obecnie niewiele już z niego zostało.

Gdzie jest właściciel auta?

Porzuconym autem zajęła się otwocka policja i Nadleśnictwo Celestynów. Do dziś jednak wrak szpeci okolicę i przyciąga ciekawskich spacerowiczów. Ponieważ resztki pojazdu znajdują się na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, to właśnie Nadleśnictwo Celestynów będzie odpowiedzialne za uprzątnięcie zalegającego złomu. Kiedy pojazd zostanie usunięty? Czy wiadomo, kto jest jego właścicielem i ile to sprzątanie będzie kosztować nadleśnictwo? O to zapytaliśmy Nadleśnictwo Celestynów. 

Zgodnie z zapewnieniami nadleśnictwa, ustalono już dane właściciela porzuconego w Karczewie samochodu. – Obecnie jednak nie ma możliwości nawiązania bezpośredniego kontaktu z właścicielem. Do wskazanej osoby wystosowano wezwanie do stawienia się na posterunku Straży Leśnej – wyjaśnia Róża Brytan, specjalistka Służby Leśnej ds. edukacji leśnej w celestynowskim nadleśnictwie. I tłumaczy, że dalsze decyzje dotyczące usunięcia wraku oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec osoby odpowiedzialnej za jego porzucenie będą możliwe dopiero po nawiązaniu kontaktu z właścicielem pojazdu. – W przypadku braku takiej możliwości lub niezastosowania się przez sprawcę do wezwania do uprzątnięcia wraku, Nadleśnictwo Celestynów podejmie działania zmierzające do usunięcia pojazdu na własny koszt, traktując go jako obiekt potencjalnie zagrażający środowisku i bezpieczeństwu publicznemu – podkreśla Róża Baran. – Na obecnym etapie nie jest możliwe podanie precyzyjnych kosztów usunięcia pojazdu. Dokładna kalkulacja będzie możliwa po przeprowadzeniu oględzin i konsultacjach z firmami zajmującymi się transportem oraz demontażem pojazdów. Nadleśnictwo Celestynów dołoży wszelkich starań, aby sprawa została rozwiązana niezwłocznie i zgodnie z obowiązującymi przepisami – podkreśla specjalistka Służby Leśnej. 

Ile nadleśnictwo kosztuje sprzątanie odpadów z lasów? 

W 2024 roku nadleśnictwo zarejestrowało 27 pisemnych zgłoszeń dotyczących zaśmiecania lasów, natomiast w 2025 roku – 31 zgłoszeń. – Nadleśnictwo Celestynów otrzymuje także zgłoszenia przekazywane osobiście lub telefonicznie, które nie są ewidencjonowane. W 2024 r. na usuwanie odpadów z lasów nadleśnictwo poniosło koszty o wartości 184 tys. zł. Od początku 2025 r. do chwili obecnej poniesione przez nadleśnictwo koszty sprzątania lasów osiągnęły wartość około 66 tys. zł – podkreśla Róża Brytan. I tłumaczy, że do lasów trafiają najczęściej odpady komunalne, tekstylne, remontowe i budowlane, gruz, opony, meble, puszki i butelki, odpady zielone z przydomowych ogródków. Sporadycznie zdarza się wyrzucony eternit, części samochodowe i zużyta elektronika. – W ciągu ostatnich dwóch lat nadleśnictwo usuwało z lasu także dzikie koczowiska, kleje do tapet, fragmenty płyt nagrobnych oraz beczki z substancjami chemicznymi. Śmieci najczęściej porzucane są w miejscach łatwo dostępnych tj. przy drogach publicznych i leśnych, parkingach, częściej w leśnictwach miejskich taki jak Zbójna Góra i Otwock, niedaleko zabudowań – wylicza specjalistka Służby Leśnej. 

Słone kary dla śmieciarzy

Jak zapewnia Brytan, nadleśnictwo podejmuje szereg działań w walce z procederem zaśmiecania lasów – stosuje fotopułapki, organizuje regularne patrole Straży Leśnej, a także reaguje na zgłoszenia od pracowników terenowych i osób korzystających z lasu. – Za zaśmiecanie lasu przewidziane są sankcje zgodnie z art. 162 Kodeksu wykroczeń. W przypadku zanieczyszczania gleby lub wody, wyrzucania do lasu odpadów, złomu, padliny lub innych nieczystości, sprawca podlega karze ograniczenia wolności lub grzywnie nie niższej niż 500 zł. W praktyce możliwe jest nałożenie mandatu w wysokości 500 zł lub skierowanie wniosku do sądu, który może orzec grzywnę w wysokości do 5000 zł. Jeżeli sprawca składuje odpady w lesie, zakopuje je, zatapia lub odprowadza do gruntu, wówczas Straż Leśna od razu kieruje wniosek do sądu, a za te czyny grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna nie niższa niż 1000 zł – ostrzega Róża Brytan z celestynowskiego nadleśnictwa.

Zdjęcie zrobione na początku czerwca. Fot. Norbert Jaśkiewicz
Wrak po kilku kolejnych dniach. Fot. Agnieszka Jaskulska
Fot. Agnieszka Jaskulska
Obecnie. Fot. Agnieszka Jaskulska
Fot. Agnieszka Jaskulska
Fot. Agnieszka Jaskulska

Czytaj także:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze