kryte wśród drzew niewielkie jeziorko Morskie Oko w Aleksandrowie, na granicy Falenicy i Radości, to prawdziwa oaza spokoju i jedno z najlepszych miejsc na weekendowy reset z dala od miejskiego zgiełku. Dzięki projektowi budżetu partycypacyjnego teren przeszedł gruntowną rewitalizację – oczyszczono brzeg i dno akwenu, wzmocniono zbocza, a wzdłuż jeziora powstały ścieżki rowerowe z ławkami oraz pomosty, które kuszą spacerowiczów i miłośników przyrody. Dla rodzin i fanów pikników przygotowano też dwa specjalne miejsca do grillowania, wyposażone w stoły, ławy, stojaki na rowery i kosze na śmieci. To idealne miejsce, by rozłożyć koc, zjeść kiełbaski i na chwilę zapomnieć, że jesteśmy w samym sercu wielkiej aglomeracji.
Jeszcze niedawno jeziorko Morskie Oko było chętnie odwiedzanym miejscem spacerów. Dziś jednak sytuacja tego urokliwego zakątka budzi niepokój. – To miejsce jakby umierało. Woda w jeziorku prawie zniknęła, bardziej przypomina sadzawkę niż jeziorko – komentują okoliczni mieszkańcy. Pani Dorota, która zrobiła zdjęcia, dodaje, że warto zadbać o ten teren, np. pogłębić akwen, odmulić go lub poddać renowacji. Jak podkreślają ekolodzy, nie wiadomo jednak, czy takie zabiegi przyniosą efekt, bo w ostatnich latach odnotowuje się coraz mniejsze opady deszczu oraz wyższe temperatury, które powodują szybsze parowanie i mniejszy dopływ wody do jeziora. Dodatkowo pojawiają się problemy z dopływem wód gruntowych, co tylko pogarsza sytuację.
Niedawno informowaliśmy o rekordowo niskim stanie wody w jeziorze Rokola w gminie Karczew, gdzie poziom lustra opadł aż o 2 metry. Od tego czasu woda nieznacznie się podniosła.






Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze