Upalny weekend sprawił, że nad wodą w całej okolicy pojawiły się tłumy. Jedni rozkładali ręczniki nad jeziorem Rokola, inni odpoczywali nad płytkim Świdrem. Nie brakowało też osób, które nad Wisłą wędkowały, grillowały i plażowały.
Wieczorny dramat
W sobotę, 16 sierpnia, na jednej z dzikich plaż na wysokości Nadbrzeża w gm. Karczew, pojawiła się ukraińska rodzina, aby spędzić popołudnie nad rzeką. Swojego forda zaparkowali blisko wody. Około godziny 21.00 zaczęli szykować się do powrotu. Wtedy doszło do sytuacji, która mogła skończyć się tragedią. – Podczas wykonywania manewru zawracania kierowca pomylił hamulec z gazem i auto wjechało prosto do rzeki – mówi nam mł. asp. Marcin Jabłoński z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Na szczęście trzyosobowa rodzina zdołała wydostać się z pojazdu o własnych siłach. Na miejsce wezwano służby ratunkowe: policję, pogotowie i straż pożarną. – Nikomu nic się nie stało. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia – wyjaśnia asp. Bartłomiej Baran, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Otwocku. Samochód został wyciągnięty z rzeki i przekazany właścicielce.
Nieodpowiedzialny ojciec
Okazało się, że 34-letni obywatel Ukrainy, który siedział za kierownicą, był pod wpływem alkoholu. – Badanie wykazało około 0,7 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami – podkreśla mł. asp. Jabłoński. I dodaje, że kierowca został zatrzymany. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Odpowie nie tylko za jazdę samochodem po pijaku i bez prawa jazdy, ale również za narażenie swojej rodziny na niebezpieczeństwo. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

Napisz komentarz
Komentarze