Reklama

Rodzina cudem uniknęła tragedii nad Wisłą [AKTUALIZACJA]

Chwile grozy przeżyła trzyosobowa rodzina, która relaksowała się nad Wisłą.
Rodzina cudem uniknęła tragedii nad Wisłą [AKTUALIZACJA]
Wzdłuż brzegów Wisły na wysokości gminy Karczew jest wiele dzikich plaż.

Autor: Agnieszka Jaskulska

Upalny weekend sprawił, że nad wodą w całej okolicy pojawiły się tłumy. Jedni rozkładali ręczniki nad jeziorem Rokola, inni odpoczywali nad płytkim Świdrem. Nie brakowało też osób, które nad Wisłą wędkowały, grillowały i plażowały.

Wieczorny dramat 

W sobotę, 16 sierpnia, na jednej z dzikich plaż na wysokości Nadbrzeża w gm. Karczew, pojawiła się ukraińska rodzina, aby spędzić popołudnie nad rzeką. Auto zaparkowali blisko wody. Po godz. 20.00 zaczęli szykować się do powrotu. Wtedy doszło do sytuacji, która mogła skończyć się tragedią. – Podczas wykonywania manewru zawracania kierowca pomylił hamulec z gazem i auto wjechało prosto do rzeki – mówi nam mł. asp. Marcin Jabłoński z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. 

Z pomocą ruszyli im świadkowie. – Samochód zniknął nam z oczu i wyglądało, jakby wpadł do wody. Dlatego szybko wyszliśmy na wał, by sprawdzić, czy i jakiej pomocy potrzebują poszkodowani – komentuje jeden ze świadków, który pomagał rodzinie. I dodaje, że na miejsce przyjechały trzy zastępy straży pożarnej, dwie karetki oraz radiowóz. 

– Nikomu nic się nie stało. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia – wyjaśnia asp. Bartłomiej Baran, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Otwocku. 

Auto w wodzie

Świadek, który skontaktował się z naszą redakcją, dodaje: – Służby nie podjęły próby wyciągnięcia samochodu. Po zakończeniu czynności z właścicielami auto przez około godzinę stało zupełnie niezabezpieczone, z otwartymi drzwiami i bagażnikiem. Wykorzystała to grupa młodzieży bawiącej się na plaży – wyciągnęli gaśnicę i opróżnili jej zawartość. Dopiero później właścicielka przyjechała z dużą lawetą, która wyciągnęła renault lagunę – wyjaśnia świadek zdarzenia.

Nieodpowiedzialny ojciec

Okazało się, że 34-letni obywatel Ukrainy, który siedział za kierownicą, był pod wpływem alkoholu. – Badanie wykazało około 0,7 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami – podkreśla mł. asp. Jabłoński. I dodaje, że kierowca został zatrzymany. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Odpowie nie tylko za jazdę samochodem po pijaku i bez prawa jazdy, ale również za narażenie swojej rodziny na niebezpieczeństwo. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

Fot. Czytelnik
Fot. Czytelnik
Fot. Czytelnik
Wisła. Fot. Agnieszka Jaskulska

Czytaj także:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze