W weekend młody mieszkaniec Otwocka postanowił zamienić ulice miasta w tor wyścigowy. Nocne szaleństwo zakończyło się z hukiem. Na ul. Kraszewskiego mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i BMW wbiło się bokiem w słup. Siła uderzenia była tak duża, że wyrwało koło z auta, wypadły z niego różne części, a pojazd dosłownie „przesunął” i złamał słup. Kierowca wygramolił się z rozbitego auta i uciekł.
Poszukiwania kierowcy
Rozbity samochód zauważyli przechodnie i powiadomili służby. Na miejsce przyjechała policja oraz straż pożarna. – Zgłoszenie otrzymaliśmy w niedzielę, 7 września, po godz. 1.30 – mówi nam asp. Bartłomiej Baran, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Otwocku.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy, który spowodował kolizję i mógł potrzebować pomocy. Funkcjonariusze szybko ustalili, kim jest i gdzie mieszka. Okazało się, że to 20-letni mieszkaniec Otwocka. – Mężczyzna został zatrzymany. 20-latek przyznał się, że to on rozbił auto na słupie – mówi podkom. Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. – Badanie wykazało, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Wydmuchał ponad 0,5 promila, a dodatkowo nie posiadał prawa jazdy, a samochód nie był ubezpieczony – dodaje podkomisarz.
Zarzuty
Kiedy młody kierowca wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i narkotyków, spowodowanie kolizji oraz jazdę bez uprawnień. Za to grozi do 3 lat więzienia, ale sąd może orzec surowszą karę. Prokuratura Rejonowa w Otwocku objęła 20-latka dozorem policji połączonym z obowiązkiem badania stanu trzeźwości.



Napisz komentarz
Komentarze