Powiatowe Centrum Zdrowia w Otwocku od lat zmaga się z poważnym kryzysem organizacyjnym i kadrowym. Częste zmiany prezesów, nieskuteczne plany naprawcze, rotacja pracowników i konflikty wśród personelu doprowadziły do osłabienia funkcjonowania placówki. Sytuację dodatkowo pogarsza zła reputacja szpitala. To przełożyło się na spadek zaufania zarówno wśród pracowników, jak i pacjentów, a także na trudności w pozyskiwaniu nowych specjalistów.
Ile osób trafiało na OIOM?
Radny powiatowy Dariusz Kołodziejczyk zwrócił się do starosty otwockiego z wieloma pytaniami, dociekał m.in. tego, ilu pacjentów w ostatnich latach trafiało na oddział intensywnej terapii. W odpowiedzi otwocki starosta, Tomasz Laskus poinformował, że w 2023 roku na OIOM-ie hospitalizowano 92 pacjentów, w 2024 roku – 97, a w 2025 roku, do momentu zawieszenia działalności oddziału, leczonych było 41 osób. Czyli przez ostatnie 3 lata na OIOM trafiło 230 pacjentów.
To już koniec?
W czerwcu zawieszono działalność OIOM-u m.in. z powodu odejścia lekarzy, awarii klimatyzacji i trudnej atmosfery pracy. Jak udało nam się ustalić, oddział nie wznowi już działalności. Niedawno zarząd szpitala przedstawił Radzie Nadzorczej propozycje zmian, które oznaczają definitywne zamknięcie OIOM-u. – Po wnikliwej analizie sytuacji i kosztów uznaliśmy, że należy podjąć decyzję o likwidacji tego oddziału – mówi w rozmowie z Przeglądem przewodniczący Rady Nadzorczej, Grzegorz Michalczyk. I tłumaczy, że aby oddział mógł funkcjonować, zgodnie z restrykcyjnymi przepisami musiałby tam stale pracować zespół personelu i lekarzy anestezjologów, co wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. W czerwcu anestezjolodzy odeszli z pracy i do dziś nie udało się zatrudnić odpowiedniej ilości specjalistów. – Oddział zostanie zlikwidowany, ale jeśli w przyszłości pojawi się taka konieczność, jego działalność może zostać wznowiona – dodaje Michalczyk.
Zamknięcie z powodu braku kadry
Według danych przedstawionych przez starostę w odpowiedzi na interpelację radnego powiatowego Dariusza Kołodziejczyka przyczyną decyzji o zamknięciu oddziału są przede wszystkim braki kadrowe. – OIOM bez lekarzy funkcjonować nie może. Niedobór anestezjologów to problem ogólnopolski – tłumaczy starosta otwocki Tomasz Laskus.
Na początku bieżącego roku w szpitalu zatrudnionych było 12 anestezjologów, w czerwcu już tylko 9 – z czego jeden lekarz znajdował się w okresie wypowiedzenia, a kolejny zrezygnował z dalszej pracy. W efekcie w czerwcu w placówce pracowało jedynie 7 anestezjologów. We wrześniu liczba ta wzrosła ponownie do 9, jednak wciąż jest niewystarczająca, by zapewnić pełne funkcjonowanie OIOM-u. Zgodnie z obowiązującymi przepisami oddział intensywnej terapii pierwszego poziomu referencyjnego wymaga co najmniej czterech stanowisk oraz czterech etatów lekarzy specjalistów anestezjologii i intensywnej terapii, a także odpowiedniej liczby pielęgniarek. Tych norm w Otwocku nie dało się już zapewnić.
„Nie ma innego wyjścia”
Otwocki starosta Laskus przyznaje, że decyzja o zamknięciu była ostatecznością, bo jak podkreśla w odpowiedzi na pytania radnego Kołodziejczyka: „zamknięcie oddziału rozważane było jako opcja ostateczna. Kiedy stało się jasne, że nie uda się pozyskać lekarzy, nie było innego wyjścia”. Starosta zapewnia jednak, że mieszkańcy nie zostaną bez opieki, bo pacjenci w ciężkim stanie są kierowani do innych placówek w okolicy.
Łóżko zamiast oddziału
W miejsce zlikwidowanego OIOM-u w szpitalu powiatowym powstanie jedno stanowisko intensywnej terapii, czyli pojedyncze łóżko z pełnym wyposażeniem, które ma zastąpić dotychczasowy oddział, na którym znajdowało się kilka łóżek. jak podkreśla otwocki starosta nowe stanowisko intensywnej terapii, będzie w pełni wyposażone w sprzęt do monitorowania i podtrzymywania podstawowych funkcji życiowych pacjentów. Znajdzie się tam także aparatura do obserwacji pracy serca i oddechu, pomiaru ciśnienia i temperatury ciała, prowadzenia wentylacji mechanicznej, terapii infuzyjnej oraz odsysania wydzieliny z dróg oddechowych. – To stanowisko intensywnej terapii będzie funkcjonowało w oddziale chirurgicznym. Pacjentem w ciężkim stanie zajmie się personel tego oddziału – tłumaczy Grzegorz Michalczyk z Rady Nadzorczej PCZ. Jak wyjaśnia, takie rozwiązanie generuje znacznie mniejsze koszty niż utrzymanie pełnego oddziału OIOM, który wymagał zatrudnienia odpowiedniej liczby personelu i spełnienia rygorystycznych przepisów. Według szacunków, dzięki likwidacji oddziału i utworzeniu jednego stanowiska intensywnej terapii szpital może zaoszczędzić nawet kilkaset tysięcy złotych rocznie.
Co z personelem likwidowanego oddziału?
Jak podkreśla otwocki starosta, Tomasz Laskus i przewodniczący Rady Nadzorczej szpitala powiatowego nie będzie żadnych zwolnień. Personel zostanie oddelegowany do pracy w innych miejscach. Jak udało nam się ustalić, jedna z pielęgniarek nie była tym zainteresowana i zrezygnowała z pracy.
Pomieszczenia po zlikwidowanym OIOM-ie zostaną zagospodarowane, prawdopodobnie przez oddział chirurgiczny, który – jak informuje Grzegorz Michalczyk – w ostatnim czasie zwiększył liczbę łóżek. Jednocześnie na innych oddziałach doszło do redukcji miejsc, m.in. na oddziale pediatrycznym i neonatologicznym. – Większość tych oddziałów i tak stała pusta, dlatego nie ma sensu ich utrzymywać w dotychczasowym wymiarze – wyjaśnia Michalczyk. I zapewnia również, że jeśli w przyszłości sytuacja ulegnie zmianie, na przykład wzrośnie liczba narodzin, szpital będzie gotowy zwiększyć liczbę łóżek na tych oddziałach lub wznowić działalność OIOM-u. Przewodniczący Rady Nadzorczej zapewnia także, że nie są planowane żadne masowe zwolnienia pracowników.



Napisz komentarz
Komentarze