Tegoroczny maj zafundował wyjątkowo kapryśną aurę. Po ciepłym początku miesiąca przyszło gwałtowne ochłodzenie – nocne przymrozki zaskoczyły nie tylko sadowników, ale i lokatorów bloków. Nocami temperatura spadała poniżej zera, a prognozy wskazują, że chłodne noce mogą potrwać jeszcze co najmniej tydzień. Mieszkańcy osiedli, m.in. zarządzanych przez Otwocką Spółdzielnię Mieszkaniową, skarżą się na zimno w mieszkaniach i domagają się ponownego uruchomienia ogrzewania.
Skargi lokatorów
– Mam malutkiego synka, a w mieszkaniu jest bardzo zimno. Dogrzewamy się farelką i piekarnikiem, ubieramy się cieplej, ale w nocy synek się poci, trzeba go przebierać, a w pokoju nadal zimno przez to zaczął chorować – mówi nam pani Izabela, mieszkanka osiedla przy ul. Andriollego w Otwocku, która skontaktowała się z naszą redakcją. – Dlaczego spółdzielnia nie włącza ogrzewania? Nad ranem w mieszkaniu jest zaledwie 18°C, bo kaloryfery są zimne. Przecież można by je uruchomić na te kilka dni, kiedy noce są naprawdę chłodne. Mieszkańcy i tak za to zapłacą – mówi pani Izabela. I dodaje, że jej sąsiedzi, zwłaszcza starsze osoby także się skarżą na zimne mieszkania. – Zadzwoniłam zarówno do OZEC-u, jak i OSM, ale urzędnicy bezradnie rozkładają ręce. Usłyszałam, że nic nie mogą zrobić, bo skończył się sezon grzewczy – mówi mieszkanka Otwocka. I dodaje, że nie chciała, aby synek jeszcze bardziej się rozchorował, więc ostatecznie zabrała go do rodziców, gdzie mają piec i jest ciepło. – Wrócimy do mieszkania, dopiero gdy pogoda się poprawi – podkreśla pani Izabela.
Inna mieszkanka Otwocka komentuje: – Najbardziej żal mi starszych osób, które po domu chodzą w swetrach, kamizelkach czy grubych dresach, a wieczorami przykrywają się kocami, żeby się dogrzać – mówi.
Nikt tego nie przewidział
O to zapytaliśmy prezesa Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Józefa Smorąga. Jak przyznaje, do spółdzielni docierają sygnały od mieszkańców, że w lokalach, zwłaszcza tych na parterze, jest bardzo chłodno. – Sezon grzewczy, jak co roku, zakończył się z końcem kwietnia. Nikt nie był w stanie przewidzieć, że w maju nastąpi tak gwałtowny spadek temperatury i wystąpią przymrozki – tłumaczy prezes OSM. I dodaje, że w tym samym czasie rozpoczął się kolejny etap prac przy wymianie rur ciepłowniczych w blokach OSM – wykonawca realizuje to zadanie na zlecenie OZEC i otwockiego ratusza. – W związku z tym z instalacji grzewczych została spuszczona woda, co obecnie uniemożliwia ponowne uruchomienie ogrzewania w lokalach. Jego przywrócenie wiązałoby się z dużymi kosztami – znacznie wyższymi niż przy standardowym zakończeniu sezonu grzewczego – zapewnia prezes Smorąg. I dodaje, że tańszym rozwiązaniem będzie dogrzewanie mieszkania farelką lub piecykiem. – Przepraszamy za te utrudnienia, ale nikt nie spodziewał się, że maj będzie taki chłodny (w poprzednich latach był bardzo ciepły). Dlatego nie przedłużaliśmy sezonu grzewczego, aby nie narażać mieszkańców na dodatkowe koszty – mówi nam prezes OSM.
Napisz komentarz
Komentarze