Otwock ma powody do radości. W środę, 21 maja wieczorem ratusz ogłosił, że zakończono wiercenie odwiertu. – Właśnie zakończyliśmy wykonywanie odwiertu wód oligoceńskich w Otwocku, a ten manometr wskazuje 0,4 bara, to znaczy, że wody te są także wodami artezyjskimi, więc wystarczy tylko odkręcić zawór i możemy pić krystaliczną wodę prosto ze źródła. A teraz czas na projekt i budowę pijalni wód mineralnych i powrót Otwocka do uzdrowiskowych korzeni – komentuje prezydent Otwocka i po chwili wypija wodę ze szklanki, którą chwilę wcześniej napełnił prosto z ujęcia.
Wody oligoceńskie to głęboko zalegające, bardzo czyste wody podziemne sprzed milionów lat. Kiedy mówimy, że są artezyjskie, oznacza to, że wypływają samoczynnie na powierzchnię dzięki naturalnemu ciśnieniu – bez użycia pomp. Choć nie są to wody geotermalne (czyli gorące, wykorzystywane do ogrzewania), to jeśli mają podwyższoną temperaturę, mogą mieć także potencjał geotermalny.
Pijalnia wód
Jak już wcześniej informowaliśmy, w marcu tego roku rozpoczęły się prace przy drugim odwiercie, nazwanym „Otwock OL-1”, zlokalizowanym przy ulicy Andriollego, w sąsiedztwie parku miejskiego w Otwocku. W tym miejscu miasto planuje budowę pijalni wód oligoceńskich, która zostanie wybudowana w stylu świdermajer. Nowy obiekt będzie nową wizytówką Otwocka oraz symbolem powrotu do jego uzdrowiskowych tradycji. Pijalnię ozdobi figura Hygei – patronki uzdrowisk, której atrybuty, żmija i kielich, widnieją w herbie miasta.
Pierwszy odwiert
Przypominamy, że pierwszy odwiert, wykonany do głębokości 1625 metrów, potwierdził, że pod miastem znajdują się wody geotermalne o temperaturze około 40°C. Miasto planuje wykorzystać ten potencjał do celów ciepłowniczych, co w przyszłości umożliwi zapewnienie niższych i stabilnych cen za ogrzewanie oraz ciepłą wodę użytkową (CWU) dla mieszkańców podłączonych do sieci Otwockiego Zakładu Energetyki Cieplnej. Geotermalne źródło ciepła ma także zasilać miejski basen, zastępując tymczasowe źródło oparte na kogeneracji.





.jpg)
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze