Szkoła Podstawowa nr 3 w Otwocku od lat zmaga się z wieloma problemami, a jej sytuacji nie poprawia częsta rotacja na stanowiskach kierowniczych. Trzy lata temu stanowisko dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 3 objęła Agnieszka Deresińska-Oleszczuk. Jak mówi w rozmowie z naszą redakcją, zastała szkołę w złym stanie i włożyła dużo pracy oraz serca, aby poprawić jej funkcjonowanie i rozpocząć modernizację pomieszczeń szkolnych.
Przez pierwsze dwa lata Agnieszka Deresińska-Oleszczuk była nagradzana przez władze miasta za osiągnięcia oraz codzienną pracę na rzecz edukacji i wychowania młodego pokolenia. Z czasem jednak w szkole zaczęły pojawiać się niepokojące sygnały – od kilku miesięcy do urzędu miasta docierały sygnały o nieprawidłowościach w szkole. Jedno z nich dotyczyło zdarzenia z 4 grudnia ubiegłego roku, kiedy to podczas przerwy lekcyjnej, w trakcie prowadzonych prac modernizacyjnych, robotnicy użyli palnika gazowego bez wymaganych zabezpieczeń, co wzbudziło oburzenie wśród rodziców. Okoliczności zdarzenia wyjaśniał otwocki ratusz. Szczegóły tej sprawy opisaliśmy w artykule „Afera w szkole! Kulisy szokującego zdarzenia w czasie lekcji!”.
Nagła decyzja
Kilka dni temu prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, odwołał ze stanowiska dyrektorkę „Trójki”, Agnieszkę Deresińską-Oleszczuk, przed upływem jej kadencji (pozostały jeszcze dwa lata). Decyzja została podjęta 23 maja i miała skutek natychmiastowy – bez okresu wypowiedzenia.
Skontaktowaliśmy się z panią Deresińską-Oleszczuk prosząc o komentarz. – Jestem zaskoczona tym, co się stało i to w takich przykrych okolicznościach. Od 14 kwietnia jestem na zwolnieniu lekarskim i po dwóch operacjach. W piątek, 23 maja w drodze do lekarza poszłam do urzędu, aby podpisać dokument dotyczący pracy szkoły i zostałam zaskoczona w sekretariacie prezydenta przez nową dyrektorkę oświaty i prawnika. Wręczono mi zarządzenie. Wtedy dowiedziałam się, że jestem odwołana ze stanowiska i to bez okresu wypowiedzenia – komentuje już była dyrektorka SP3. I dodaje, że w uzasadnieniu zarządzenia zapisano, że moja praca została oceniona negatywnie. – To dziwne, bo przez dwa lata władze miasta nagradzały mnie za zaangażowanie i wkład w rozwój szkoły, a teraz ktoś wystawił mi negatywną ocenę. Co więcej, nawet nie wskazano, co dokładnie zostało ocenione i co było nie tak. Nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat – mówi nasza rozmówczyni. I podkreśla, że nie zgadza się z zarzutami władz miasta. – W uzasadnieniu zarządzenia brakuje konkretów, pojawiają się jedynie ogólne stwierdzenia – zaznacza pani Deresińska-Oleszczuk. – Włożyłam w zarządzanie szkołą mnóstwo pracy, ale najwyraźniej nie wszystkim się to podobało. Zrobiłam tyle, ile mogłam, i szkoła zaczęła się zmieniać na lepsze. Cieszę się, że zdążyłam jeszcze przygotować dokumentację dotyczącą planowanego remontu kuchni. Mam nadzieję, że mój następca się tym zajmie – mówi nam była już dyrektorka „Trójki”.
Kto teraz będzie zarządzał szkołą?
Po nagłym odwołaniu dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 3 sytuacja w placówce pozostaje niejasna. Choć zgodnie z praktyką obowiązki powinien tymczasowo przejąć wicedyrektor, ale do tej pory nie zapadła żadna oficjalna decyzja. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z SP3. Czy wicedyrektor będzie zarządzała placówką? – O to trzeba zapytać organ prowadzący albo nową dyrektorkę Oświaty Miejskiej – usłyszeliśmy. Do sprawy jeszcze wrócimy.
Pod koniec 2024 roku opisywaliśmy szczegóły szkolnej afery w "Trójce":
Napisz komentarz
Komentarze