Spadkowicz z IV Ligi na razie dobre mecze przeplata gorszymi. Na starcie sezonu Józefovia przegrała 1:3 z Pilicą Białobrzegi, następnie rozgromiła 6:1 Promyk Nowa Sucha, a później jeszcze raz straciła punkty – przeciwko Energii Kozienice (2:3). W miniony weekend klub znów wrócił na zwycięskie tory i kolejny raz zaserwował swoim kibicom prawdziwy spektakl.
Wakacje zakończone z przytupem
W niedzielę 31 sierpnia w Pruszkowie zespół z Józefowa mierzył się z rezerwami miejscowego Znicza. Goście objęli prowadzenie w 39. minucie po bramce swojego wychowanka – Jakuba Malinowskiego. Jeszcze przed zmianą stron Józefovia dołożyła kolejne trafienie, którego autorem tym razem był Kamil Parafiniuk. Po przerwie podopieczni trenera Michała Pulkowskiego nie zamierzali zwalniać tempa, choć start nie był zbyt udany.
Znicz zmniejszył rozmiary porażki w 54. minucie, kiedy po rzucie wolnym futbolówkę do siatki skierował głową Filip Składowski. Rozjuszyło to dodatkowo ekipę znad Świdra i ruszyła ona ostro do ataku. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry rzut karny zamienił na bramkę Mikołaj Adamiak. Rezultat spotkania ustalił na 4:1 Tymoteusz Bernhard.
Podwójny tydzień Józy
Przed drużyną ze stadionu przy ulicy Dolnej w Józefowie wymagający okres. Najpierw – w środę 3 września o godzinie 19:00 – zagra ona na wyjeździe w Pucharze Polski z Wisłą Dziecinów. Kilka dni później – w sobotę 6 września o godzinie 14:00 – domowe starcie z mającą najwięcej punktów w V Lidze (wraz z Energią Kozienice) Żyrardowianką Żyrardów. Kibice gorąco liczą na pierwszą ligową wygraną u siebie w sezonie 2025/2026.
Napisz komentarz
Komentarze