Spacer nad Wisłą przy Plaży Romantycznej w Wawrze zamienił się w prawdziwą podróż w czasie – do epoki lodowcowej. 11-letni Marcel Wroński, bawiąc się nad brzegiem rzeki, natknął się na coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało jak zwykły kamień. Z pomocą mamy wydobył z piasku fragment czaszki z potężnym rogiem. Jak się później okazało, był to jeden z najbardziej niezwykłych paleontologicznych odkryć w stolicy ostatnich lat.
– Podczas spaceru nad Wisłą, gdy poziom wody był bardzo niski, zauważyłem w piasku coś, co wyglądało jak dziwny kamień albo kawałek drewna. Zawołałem mamę, a ona kazała mi to wyciągnąć. Wtedy ukazał się fragment czaszki i ogromny róg – opowiada Marcel, uczeń piątej klasy szkoły podstawowej w Zaborowie, w rozmowie z pismem „Zwiadowca Historii”.
Co znalazł młody odkrywca?
Marcel przekazał cenne znalezisko do Muzeum Ziemi PAN w Warszawie, gdzie zbadał je specjalista, mgr Dariusz Nast. Początkowo sądzono, że to róg tura, ale ostateczna identyfikacja wykazała, że należy on do możdżenia żubra pierwotnego (Bison priscus), zwanego też stepowym – to przodek dzisiejszego żubra. – Znalezisko przejdzie szereg prac konserwatorskich, po których zostanie udostępnione zwiedzającym – podkreśla muzeum. I dodaje, że odkrycie Marcela nie byłoby możliwe bez jego czujnego oka, wiedzy, ciekawości i… wyjątkowo niskiego poziomu wody w Wiśle, który odsłonił tajemniczy skarb. – Jeszcze raz gratulujemy Marcelowi tego niezwykłego znaleziska! Życzymy mu kolejnych fascynujących odkryć i wielu sukcesów w nauce – podkreśla muzeum.
Jak wyglądały prażubry?
Żubr stepowy (Bison priscus) był prawdziwym olbrzymem epoki plejstocenu – masywnym ssakiem o szerokiej klatce piersiowej, potężnych kończynach i dużej, ciężkiej głowie. Jego długie, zakrzywione rogi mogły sięgać nawet do dwóch metrów rozpiętości, a gęsta sierść chroniła go przed surowym klimatem tamtych czasów. Żubr wędrował po otwartych stepach, lasostepach i brzegach ówczesnych cieków wodnych, żerując na trawach, młodych pędach drzew i roślinach wodnych. To majestatyczne zwierzę pozostawiło po sobie ślady, które tysiące lat później odsłoniły piaski rzeki, dając 11-letniemu Marcelowi okazję do odkrycia prehistorycznego skarbu.





Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze